Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu
Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem
- Marco Pantani

Spotkanie opłatkowo-karnawałowe

Nowy rok klubowicze kaliskiego Klubu Turystyki Kolarskiej "Cyklista" rozpoczęli spotkaniem opłatkowo-karnawałowym. W sobotę 9 stycznia w restauracji "Bursztyn" spotkali się członkowie i sympatycy Klubu oraz ich najbliżsi. Po wystąpieniu prezesa Klubu, który powitał wszystkich zebranych i złożył noworoczne życzenia, nadszedł czas na osobiste życzenia i przełamywanie się opłatkiem. Wstępem do dalszej części spotkania było tradycyjne odśpiewanie kolędy. W serdecznej atmosferze zasiedliśmy do stołów. Czas upływał nam przy akompaniamencie zespołu muzycznego. Okazuje się, że występy na parkiecie mogą być kolejną pasją cyklistów. Podobnie jak w roku ubiegłym, nie zabrakło też niespodzianek. Dodatkową okazją do świętowania były bowiem osiemnaste urodziny naszej koleżanki Marleny. Był tort, bukiet róż, szampan i okolicznościowa statuetka. Ale to nie wszystko – koleżanka Iza zaśpiewała dla solenizantki piosenkę Maryli Rodowicz i tym wystąpieniem pokazała, że cykliści, poza pokonywaniem kilometrów na rowerach, mają też inne talenty i pasje. Potwierdził to również Krzysiek, który zaśpiewał dla zebranych swoją piosenkę "Jestem raperem i jeżdżę rowerem".
Czas upływał nam w serdecznej, rodzinnej atmosferze i jak zawsze przykro było, gdy nasze spotkanie dobiegało końca. Opuszczaliśmy jednak lokal z przekonaniem, że to nie ostatni raz. Przed kolejnym tego typu spotkaniem spotkamy się jednakże jeszcze wielokrotnie na trasach: w naszym regionie, w kraju i za granicą.
Spotkanie było też okazją do zbiórki pieniędzy na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, której finał odbywał się dzień później. Wraz z pieniędzmi zebranymi podczas niedzielnego Kaliskiego Biegu Wielkoorkiestrowego, do puszki trafiło 317,27 zł.

Marek Glapiński

Zdjęcia: Krzysztof Galant

Zdjęcia: Damian Cieślak

PS I Klubowicze zainteresowani większą liczbą zdjęć proszeni są o kontakt z Krzyśkiem Galantem (884 156 768).
PS II Ze specjalną prośbą zgłosiła się niedawno solenizantka Marlena Goral, przesyłając wszystkim uczestnikom imprezy podziękowanie i zdjęcie:
Podziękowanie

Kaliski Bieg Wielkoorkiestrowy

KTK "Cyklista" w Kaliszu już po raz kolejny włączył się raz finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem jednak na dwóch... nogach! Kaliski Bieg Wielkoorkiestrowy organizowany był we współpracy kaliskich "Cyklistów" z Klubem Biegowym "Kosynier" z Wrześni, który już od 6 lat organizuje w swoim mieście "24h Sztafetę Po Światełko Do Nieba". W kaliskim biegu udział wzięło ponad 40 osób, które wspólnie przebiegły łącznie ponad 310 km. Bieg miał bardzo luźny charakter – nie liczył się czas ani prędkość, a przebiegnięty dystans wynikał jedynie z chęci danego uczestnika. A te były bardzo różne i spowodowały, że różnica w liczbie kilometrów była bardzo wysoka – uczestnicy przebiegli od 2 do ponad 25 km! Wszystkich łączyła jednak wspólna idea – wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Biorąc pod wagę fakt, że pomysł na bieg był bardzo spontaniczny, a rozmowy na jego temat rozpoczęły się zaledwie 6 dni wcześniej, taka liczba uczestników bardzo pozytywnie zaskoczyła organizatorów. Wszyscy zainteresowani mieli możliwość zakupu pamiątkowych medali oraz wielkoorkiestrowych kubków, a każdemu, kto w wyznaczonym terminie dokonał rejestracji, przydzielono pamiątkowy numer startowy.

W organizację rajdu włączył się również Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu, który udostępnił biegaczom pomieszczenie, gdzie każdy chętny mógł się przebrać i ogrzać. Zważywszy na panującą na zewnątrz aurę, możliwość ta była bardzo przydatna.


Zdjęcia: Krzysztof Galant

Zdjęcia: Bartosz Spychalski

Zdjęcia: Kamila Birecka

Zdjęcia: Marek Glapiński

Zdjęcia: Bogusław Monczyński

Noworoczna przejażdżka

Tradycyjnie już 1 stycznia na kortach CKiS i w Parku Miejskim odbył się XXIII Noworoczny Bieg Rodzinny, do którego przyłączyli się również rowerzyści. Przejazd 2-kilometrowego odcinka w ślad za biegaczami był małą rozgrzewką dla cyklistów. Po zakończonym biegu każdy uczestnik ugoszczony był gorącym sokiem malinowym, słodyczami, kiełbaskami prosto z ogniska oraz plackami ufundowanymi przez piekarnię Stanisława Paraczyńskiego. Odbyła się również loteria fantowa, w której szczęśliwcami byli m.in. nasi klubowicze: Włodek Majorczyk i Lucjan Stefaniak.
Zaraz po tym grupa rowerzystów wyjechała w dalszą trasę, gdzie planowanym komandorem rajdu był Marek Byster, ale z powodu jego niedyspozycji, cyklistów ulicami miasta poprowadził wicekomandor – wiceprezes Jarek.

Jarosław Karpisiewicz

Zdjęcia: Krzysztof Olek

UWAGA! Ten serwis używa cookies.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem