Rower: udzielasz się towarzysko, wypoczywasz i nabierasz tężyzny fizycznej - i wszystko to jednocześnie

IV Setka Cyklisty za nami

Już od godziny siódmej w sobotni ranek, 04 sierpnia 2012 r. do grodu nad Prosną zjeżdżali się z różnych stron kraju uczestnicy rowerowego rajdu „Tour de Calisia - IV setka Cyklisty”, którego organizatorem był nasz Klub. Tour de Calisia 2012Tegoroczna impreza zgromadziła 115 miłośników jazdy na dwóch kółkach, zrzeszonych w klubach kolarskich, jak i indywidualnych m.in. z Włocławka, Poznania, Leszna, Ostrowa Wlkp., Krotoszyna, Kalisza i okolicznych miejscowości. Odprawy technicznej dokonała komandor Grażyna Adamin, powodzenia w trasie życzył kolarzom prezes Kaliskiego Oddziału PTTK, Mateusz Przyjazny, a sygnał do startu wystrzałem z pistoletu dał wicestarosta kaliski, Andrzej Dolny.



Kilka minut po godzinie ósmej peleton ruszył w liczącą 100 km trasę, nad której sprawnym przebiegiem czuwali kierownicy. Pierwszy odcinek prowadzący ścieżką rowerową wzdłuż zamglonej doliny rzeki Prosny do lasu winiarskiego wszyscy uczestnicy jechali razem. W tym miejscu ze względu na zachowanie bezpieczeństwa nastąpił podział na sześć grup, jadących w kilkuminutowych odstępach. Tak podzielony barwny peleton prowadził Piotr Wencfel. Na trasie organizator przewidział kilka punktów postojowych. Pierwszy zlokalizowano po 23 km nad zalewem w Murowańcu. I tu zza porannej mgły do uczestników uśmiechnęło się słońce, towarzyszące aż do mety. Kilkuminutowy przystanek w Zborowie uczestnicy wykorzystali na uzupełnienie płynów. Trasa wiodła dalej przez Żelazków, Kościelec, Mycielin do Dzierzbina (54 km), gdzie nastąpił dłuższy (30-minutowy) postój. Peleton osiągnął najdalej na północ wysunięty punkt trasy. Doskonałe warunki atmosferyczne - ciepło i niemal bezwietrznie - spowodowały, że tempo przejazdu było szybsze niż zakładano. Z ozdobionego romańsko-gotyckim kościołem Dzierzbina rowerzyści ruszyli w kierunku płd.-zach. Uroczo prezentował się rozciągnięty peleton na drodze pośród lasu, by po 69 km trasy zawitać do nieco sennego, najmniejszego z polskich miast, Stawiszyna. W zacienionym rynku ponownie nastąpił trzydziestominutowy postój. Był czas na pogawędkę, posilenie się, odpoczynek, podzielenie się na gorąco wrażeniami z trasy.

Do mety coraz bliżej, zatem mijając Blizanów i Janków peleton przez kilka kilometrów podążał krawędzią doliny Prosny. W Rychnowie, tuż obok drewnianego XVIII-wiecznego kościoła zrealizowano ostatni na trasie postój. Do pokonania pozostał ostatni 13-kilometrowy odcinek, przez Poklęków i Pawłówek. Na metę w Niedźwiadach peleton wjechał o godzinie 14:50 po przejechaniu 102 km trasy rajdu, prowadzącej po obszarze powiatu kaliskiego, po drogach o małym natężeniu ruchu, w ponad 90% o nawierzchni asfaltowej. Uczestnicy posileni jadłem zaserwowanym przez szefa „Bursztynowego Dworu” otrzymali certyfikat ukończenia rajdu oraz okolicznościową imienną statuetkę. O godzinie 16 nastąpiło zakończenie imprezy.

Najmłodszym biorącym udział w „setce” był 8-letni Filip Bielak z Kalisza, najstarszym natomiast niemal 80-letni przodownik turystyki kolarskiej, także z nadprośniańskiego grodu.

Sztab Organizacyjny „Tour de Calisia – IV setka Cyklisty” pozdrawia uczestników rajdu oraz składa serdeczne podziękowania za zdyscyplinowanie na trasie i stworzenie miłej atmosfery w peletonie.

Sztab wyraża również podziękowania instytucjom i osobom, które przyczyniły się do wsparcia logistycznego oraz zwiększenia bezpieczeństwa podczas realizacji imprezy: Starostwu Powiatowemu w Kaliszu, wójtom gmin Blizanów i Mycielin, Kaliskiemu Oddziałowi PTTK im. St. Graevego, Biurze Promocji UM Kalisza, firmie ochroniarskiej „Joker” w Kaliszu, piekarni państwa Olszynów w Kaliszu, szefowi „Bursztynowego Dworu” w Niedźwiadach.


Opracował:
Piotr Wencfel

UWAGA! Ten serwis używa cookies.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem