
Po rocznej przerwie ponownie wracamy do Białegostoku, lecz tym razem pociągiem, by z tego miejsca już na rowerach rozpocząć naszą kolejną wyprawę do Lublina. Na miejsce dotarliśmy w dwóch grupach i po zakwaterowaniu rozbiegliśmy się po mieście bo jest tutaj wiele miejsc wartych odwiedzenia, wśród nich Pałac Branickich, stary ratusz, katedra, dom w których ostatnie lata życia spędził patron miasta bł. Michał Sopoćko. Rankiem następnego dnia wyruszyliśmy do Hajnówki, w naszym tygodniowym podróżowaniu będziemy podziwiać liczne w tym rejonie Polski cerkwie. W Michałowie, zaglądamy do Pracowni Filmu, Dźwięku i Fotografii Niezbudka, tutaj możemy zapoznać się z bogatą historią miasteczka i okolic na fotografiach, filmach i eksponatach. Odwiedzamy także powstałe w tym samym czasie na początku XX wieku kościół katolicki pw. Opatrzności Bożej i drewnianą cerkiew św. Mikołaja. W drodze do miejscowości o najdłuższej nazwie w Polsce zatrzymujemy się nad Zalewem Siemianówka, tutaj krótki odpoczynek, zdjęcia i przejazd do wioski Siemieniakowszczyzna, trudno zapamiętać i wymówić ale mamy zdjęcie pod równie dłuuuuugą co nazwa tablicą.