Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu
Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem
- Marco Pantani

Green Velo "Terespol - Suwałki

IMG 3447 wynik    W rajdzie wzięło udział 16 cyklistów oraz towarzyszący busem zaprzyjaźniony kierowca Michał. Ponieważ objazd Green Velo realizowany jest etapami obecny zaczynał się w Terespolu.
Po dość intensywnej drodze rozładunek rowerów i jazda. W sumie przejechano na dwóch kółkach ok. 600 km. Noclegi i wyżywienie były już wcześniej zamówione przez komandora i organizatora eskapady Jarka Karpisiewicza. Starał się także o to, żeby jadło było regionalne lub w znaczących miejscach np. dania kuchni żydowskiej czy białoruskiej. Największe wrażenie robiły wizyty w:
 
 
•    Terespol- Prochownia
•    Pratulin- Martyrium Pratulińskie
•    Janów Podlaski– słynna stadnina koni,
•    Mielnik – kopalnia kredy z tarasem widokowym,
•    Grabarka – najświętsze miejsce dla polskiego prawosławia wraz z górą krzyży – swój także zostawiliśmy,
•    Hajnówka – sobór św. Trójcy,
•    Puszcza Białowieska

•    wyjazd na Białoruś (1dzień), na przejściu granicznym: zero rozmów, zero uśmiechów – cicho i potulnie z przeglądaniem sakw i ostrym spojrzeniem pogranicznika,
•    Narewka– muzeum pszczelarstwa oraz pomnik Danuty Siedzikówny,
•    Odrynki– pustelnia św. Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich – niepowtarzalny dojazd, duchowe miejsce (to się czuło) i niesamowita gościnność,
•    Królowy Most- miejscowość znana z filmu „U Pana Boga za piecem”,
•    Supraśl – nocleg w prawosławnym domu pielgrzyma,
•    Białystok– Zespół pałacowo-parkowy Branickich,
•    Tykocin– a w nim restauracja żydowska i Muzeum Kultury Żydowskiej oraz kościół Św. Trójcy,
•    Kolonia Kaczorowo- „Pentowo”– Europejska Wieś Bociania,
•    Osowiec ze słynną twierdzą,
•    Grabowe Grądy - jedyną w Polsce molenną staroobrzędowców,
•    Augustów - kanał augustowski, zabytek regionu,
•    Wigry – pokamedulski zespół klasztorny.
Trasa wiodła przez Dolinę Bugu, Puszczę Białowieską i Knyszyńską, Dolinę Biebrzy i Narwi, Suwalszczyznę i Puszczę Augustowską. Niezwykłe widoki i bogactwo przeżyć tych duchowych jak i estetycznych. Aura sprzyjała wędrówce, a więc i u wszystkich była pogoda ducha.
W tym roku również o. Sławek i reszta grupy układali słowa piosenki dot. tej wyprawy.
 
Melodia:  z piosenki „Bracia i Siostry Maryja nas woła”

Ref. GREEN VELO, GREEN VELO, DO PRZODU ZDĄŻAMY
       POLSKĘ  NASZĄ MATKĘ, Z RADOŚCIĄ ZWIEDZAMY.


1.    Kiedy nastał dzionek lipca pamiętnego,
cykliści z Kalisza ruszyli pięknego.
2.    Rychło nawiedzili ojca Sławka włoście,
rodzice Jego poprosili w goście.
3.    Żwawo wciąż jedziemy, poprzez wioski, miasta,
przeszkody nie dla nas, tak ma być i basta.
4.    Gdy Komandor Jarek trzykroć pogwizduje,
cała grupa szybko się organizuje.
5.    A nasz Wojtek strażak, lubi też modlenie
na pierwszym zaś miejscu, u Niego myślenie.
6.    A Ojciec Sławomir wszystko obserwuje,
i w swoim smartfonie rymy zapisuje.
7.    Nasz Michał kierowca, służy nam wytrwale,
na wszystkich postojach bawi nas wspaniale.
8.    W drodze nam przybyła, znana wszystkim buzia,
prosto po weselu, cyklistka Danusia.
9.    A Hubercik jedzie, z tyłu, nieraz z boku,
swym dzwonkiem przygrywa uczestnikom wokół.
10.    Jeździł często z tyłu i fotografował,
drzewa, łąki, pola, nikt się nie uchował.
11.    Hania dzielnie jedzie, chociaż ma upadki.
Nie są straszne dla niej najgorsze też wpadki.
12.    Tomasz pilnie strzeże ślubnej swojej Hanki,
jednak mimo tego, lubią wczesne ranki.
13.    Kiedy podczas jazdy, pojazd nas dogania,
gwizdek Ojca Sławka wnet się uruchamia.
14.    Krysia, Honorata fajnie się tu czują,
przy każdym zaś sklepie lody degustują.
15.    Na przodzie przy mężu, też bardzo wytrwała,
Bożenka cichutka, także jest wspaniała.
16.    A nasz Władziu skromny, niezwykle spokojny,
pedałuje dzielnie, jest przy tym dostojny.
17.    Zawsze jest rozważny, i opanowany,
dobry duch wyjazdu od Boga nam dany.
18.    Na przedzie Jarecki z piękną chorągiewką,
jedzie z gipiesem  i ogromna werwą.
19.    Kiedy rano w Puszczy radośnie wstaliśmy,
sute wnet śniadanie  ze smakiem zjedliśmy.
20.    A nasz Karol miły, ciągle pokasłuje,
chociaż swoje gardło, wytrwale smaruje.
21.    Michał ciągle nowe, mikstury szykuje,
Karolowi z serca co dzień aplikuje.
22.    A kiedy krajówkę, też zaliczyliśmy,
prędkości kosmiczne tam osiągnęliśmy.
23.    A  gdy w Kamieniukach raz też stanęliśmy
białoruskie dania, ze smakiem zjedliśmy.

24.    Gdy do Dziadka Mroza też zawitaliśmy,
to piosenki polskie z nim zaśpiewaliśmy.
25.    A Roman wrześnianin, zawsze jest wytrwały,
w zbieraniu stempelków, jest też doskonały.
26.    Karol nasz Kubica, niczym błyskawica,
drogi penetruje, jak zwinna kozica.
27.    A nasz Juda jedzie dzielnie i szalenie,
gdy wieczór zapada, w busa wsiada chętnie.
28.    A kiedy z Kalisza gości spotkaliśmy,
to wiele radości w serca ich wnieśliśmy.
29.    Wielu nas tu jedzie z uśmiechem na twarzy,
złościć się nawzajem nikt się nie odważy.
30.    Wojtek zawsze miły, jest przy tym wesoły
porozmawia z każdym, z niego chłop morowy.
31.    Michał, nasz kierowca, to postać radosna,
życie z niego tryska, jak ożywcza wiosna.
32.    Komandor Jerecki ciągle coś planuje,
mapy te z Green Velo wciąż weryfikuje.
33.    A Danusia miła, lubi z nami być
krzyczy na rowerze: ”CHCE MI SIĘ ŻYĆ !”
34.    Roman na Green Vello, chałwę wciąż kosztuje,
bo mu na tej trasie, bardzo to smakuje.
35.    Jedziemy porządnie, dziury omijamy
i widoki wkoło piękne podziwiamy.
36.    Iza wraz z Robertem, zwarcie podążają,
wiele też radości w grupę tę wkładają.
37.     Honoratka z Krysią, też postoje lubią,
na każdym z nich prawie, kawkę też kupują.
38.    A kiedy w Supraślu lody kupiliśmy,
to ze smakiem wszystkie je schrupaliśmy.
39.    Ojciec Sławek głośno sobie pogwizduje
  bo tam na postojach mambę często żuje.
40.    A nasz Karol szybki, przeciera nam szlaki,
my przy nim to jakby, powolne ślimaki.
41.    Deszcz nas w drodze spotkał, każdy  się ratował,
Juda tak się chował, że się zaklinował.
42.    Robert na Green Vello, też się relaksuje,
wszystkie górki z serca, sprawnie pokonuje.
43.    A Hubercik szybko po bezdrożach ganiał,
dziury były duże, siodełko połamał.
44.    Wojtek zawsze żwawy, także jest wspaniały,
jechać z nim rowerem, zaszczyt to niemały.
45.    Gdy dziewiąta mija, odprawy zaczęte
wszyscy się stawiali, rachunki poczęte.
46.    Jarosław nasz miły, pogodny, troskliwy,
gdy pomaga innym jest bardzo szczęśliwy.

Tekst: Władysław Stawicki


Zdjęcia: Karol Grzesiak

Zdjęcia: Hubert Mak

UWAGA! Ten serwis używa cookies.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem