Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu
Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem
- Marco Pantani

SWR Pętla wokół zbiornika "Jeziorsko"

20180526 181249 wynikW sobotę, 26 maja 2018, Karol zorganizował drugą już edycję Sobotnich Wędrówek Rowerowych - Pętla Jeziorsko. W roku ubiegłym impreza udała się znakomicie - w tym roku wystartowaliśmy, by objechać zalew Jeziorsko od strony przeciwnej do ubiegłego roku, czyli wschodniej :)
Miejsce zbiórki zostało ustalone na parkingu przy kaliskim Aqua Parku. Stąd w liczbie ponad 20 rowerów ruszyliśmy nadprośniańską ścieżką rowerową w trasę pętli.
Pierwszy przystanek mieliśmy po przejechaniu 24 km w Szczytnikach, gdzie spotkaliśmy pielgrzymów jadących autokarem do Lichenia (w ten dzień akurat z Kalisza wyruszyła także pielgrzymka rowerowa do Lichenia).
Kolejny przystanek po 32 km zrobiliśmy w miejscowości Staw – uzupełnienie braków energetycznych. Po posiłku ruszyliśmy dalej, by po przejechaniu 48 km zatrzymać się w Warcie, gdzie na kawę i lody zaprosiła nas koleżanka Cyklistka mieszkająca w tym właśnie miasteczku - Danusia. Jak wiadomo wypicie kawy i schłodzenie się lodami, to rytuały wymagające nieco czasu - na przygotowanie i skonsumowanie :-)

Pożegnawszy się z gościnną koleżanką mkniemy dalej i zatrzymujemy się w Pęczniewie nad zalewem Jeziorsko, gdzie w lokalnej knajpce FREGATA. Karol zorganizował dwudaniowy obiad. Mieliśmy przy okazji trochę uciechy związanej z obsługą naszej grupy przez kelnera. Tutaj odpoczęliśmy nieco dłużej nabierając sił do drugiego etapu wędrówki rowerowej. I tutaj mieliśmy jedyny na trasie wymuszony postój - jednemu z kolegów "poszła" dętka i trzeba było ją wymienić. Zabrało to nieco czasu, bo panowie próbowali najpierw zadziałać jakimś specjalnym sprayem, ale nie wyszło...
Jechaliśmy dalej, by zawitać do najmniejszej w Polsce parafii (180 dusz) z kościołem parafialnym w miejscowości Siędlątków. W jej skład wchodzą wsie:
Nerki, Księża Wólka, Siedlątków. Zabytkowy kościół znajduje się ok. 50
metrów od korony wału zaporowego i falochronu zbiornika Jeziorsko. W
kościele akurat kończyła się ceremonia chrztu, po której proboszcz wyszedł do nas, opowiedział trochę historii i na koniec zaśpiewał a capella znany przebój Franka Sinatry - My way, oczywiście po polsku :-) Następnie podjechaliśmy na tamę, by zrobić pamiątkową fotkę.
Po chwili ruszyliśmy w drogę powrotną zatrzymując się na krótko przy
zajeździe Rzymsko - 85 km trasy. Następnymi przystankami były: Koźminek,
potem Rożdżały, gdzie jedna z koleżanek "odbiła" do domku, i finał rajdu na Rajskiej Polanie. Przejechaliśmy w sumie ok. 140 km.
Wszyscy - chyba bez wyjątku - byli bardzo zadowoleni z soboty na rowerach i w wesołych nastrojach rozjechali się do domów.
Tekst: Zdzisław Kuchnia

Zdjęcia: Zdziaław Kuchnia

UWAGA! Ten serwis używa cookies.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem