Moją pasją od wielu lat jest turystyka, a przy niej kolekcjonerstwo odznak krajoznawczych i turystycznych. Pewnego lipcowego popołudnia zajrzałem do internetu na stronę Starostwa Powiatu Kaliskiego i tu ogrom radości – jest nowa odznaka!
Przejrzałem swój kalendarz, znalazłem kilka dni wolnego i wyjazd już zaplanowany. Zgodnie z regulaminem odznaki musiałem odwiedzić 16 drewnianych kościołów na terenie powiatu kaliskiego. Pierwszego dnia odwiedziłem dwa: na Zawodziu i w Tłokini Kościelnej – trasa rowerowa krótka, bo tylko 20 km. Podczas kolejnego popołudnia wyjechałem na trasę i odwiedziłem kościoły w Pamięcinie, Rychnowie, Blizanowie, Lipe i w Piątku Wielkim – 70 km. Kolejny dzień – wyjazd całodniowy. Trasa dłuższa, bo mierząca ostatecznie 122 km. Zwiedziłem kościoły w Godzieszach Wielkich, Kamiennej, Strzałkowie, Krzyżówkach, Zborowie i w Borkowie Starym. Podczas ostatnie popołudniowego objazdu przejechałem 71 km i zwiedziłem kościoły w Kosmowie, Kościelcu Kaliskim i w Zbiersku.
Podczas wyjazdów rowerowych odpocząłem na łonie natury, odwiedziłem wiele wiosek, widziałem ciężką pracę rolników przy tegorocznych żniwach… Trasa wspaniała, bardzo dziękuję pomysłodawcy odznaki. Podczas jej zdobywania, nie tylko wypocząłem, ale też pogłębiłem swoją wiedzę na temat architektury drewnianej i regionu powiatu kaliskiego.
Bogusław Monczyński
Odpowiadając na serdeczne zaproszenie księdza proboszcza Parafii Polskokatolickiej w Kotłowie, ks. Juliana Kopińskiego, 3 lipca z samego rana sprzed restauracji Aljo w Kaliszu Paweł, Wojtek, Jacek, Włodek i prowadzący Władysław, wyruszyli na kolejną wycieczkę rowerową. Ponieważ nie było nikogo spoza klubu, zmieniliśmy nieco trasę, by jechać dłuższą drogą przez Chotów, Grabów nad Prosną oraz Mikstat. Humory dopisywały, a i pogoda nam sprzyjała. Z radością pokonując wzniesienia dotarliśmy do parafii. Po krótkim odpoczynku wszyscy udaliśmy się na mszę św. Ksiądz nas serdecznie powitał, ale też stwierdził, że "dzisiejsze kazanie powinien wygłosić policjant z drogówki", ponieważ było one poświęcone bezpiecznemu podróżowaniu. Po mszy św. na placu przykościelnym ksiądz odmówił modlitwę błogosławienną nad wszystkimi rodzajami pojazdów oraz ich użytkownikami. Każdy pojazd został poświęcony, a kierowcy otrzymali ikonki ze św. Krzysztofem i słowami modlitwy wstawienniczej przed podróżą. A po tym obrzędzie... znowu niespodzianka: zostaliśmy zaproszeni na podwórze plebanijne. Już w drodze czuliśmy znany zapach grillowanej kiełbaski. Poproszono nas do salki na plebanii i tam ugoszczono: kiełbasa i kaszanka z grilla, kawa, herbata i placki. Aha – sałatkę na nasz przyjazd przygotował sam ksiądz. Jak zwykle pomocą służyła pani katechetka wraz z mężem. Stworzono przemiłą atmosferę – oprócz radości w duchu zrozumienia można było szczerze porozmawiać na wszystkie nurtujące nas tematy. Okazało się, że parafianie w tym dniu organizowali również swój rodzinny rajd rowerowy. My niestety musieliśmy już wracać do Kalisza...
Za przemiłe przyjęcie pragniemy podziękować ks. Julianowi, p. katechetce wraz z mężem oraz wszystkim parafianom z Kotłowa.
Komandor Władysław Stawicki
Kolejny rowerowy rajd z serii "Poznaj Kalisz i okolice" przeszedł już do historii. Ta trzydniowa impreza rowerowa organizowana przez Klub Turystyki Kolarskiej "Cyklista" w Kaliszu odbyła się w tym roku w dniach od 8 do 10 lipca.
W pierwszym dniu rajdu jego uczestnicy mieli okazję poznać centrum Kalisza i wejść na wierzę ratusza, skąd podziwiali panoramę miasta i okolic. W drugim dniu, pod kierownictwem Bartosza Spychalskiego, rowerzyści wyruszyli sprzed ratusza w trasę wiodącą w swej pierwszej części przez Chotów, Ołobok, Namysłaki i Kaliszkowice Ołobockie do Grabowa nad Prosną. Po drodze mogli obejrzeć m.in. kościół św. Jana Ewangelisty w zespole klasztornym cysterek oraz drewniany kościół parafialny pochodzący z XVI wieku – oba w Ołoboku – oraz budynek nieczynnego już dworca kolejowego w Namysłakach. Około poudnia grupa rowerzystów dojechała do pierwszego celu, czyli przed siedzibę Urzędu Gminy w Grabowie nad Prosną, w tym roku obchodzącym 600-lecie nadania praw miejskich. Po oficjalnym przywitaniu przez reprezentantkę burmistrza, p. Ewę Krzykałę, turyści przeszli do parku, gdzie zapoznani zostali z historią gminy. Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia na tle obalonego pomnikowego dębu, uczestnicy rajdu udali się do Centrum Kultury, gdzie zwiedzili Izbę Pamiątek im. dr. Władysława Biegańskiego i prof. dr. Teofila Ciesielskiego. Na zakończenie pobytu w tej miejscowości wszyscy zostali zaproszeni na poczęstunek: drożdżówkę, kawę i herbatę.
Około godziny 13 posileni i zaopatrzeni w kolejne drożdżówki rowerzyści udali się w drogę powrotną, tym razem jadąc przez Kanię, Przystajnię i Godziesze Wielkie, rajd kończąc w Niedźwiadach. Na swej trasie mijali m.in. perełkę architektury drewnianej – dwór w Giżycach, wyjątkowy zabytkowy krzyż Pawła Brylińskiego oraz kilkukrotnie przedostawali się na przeciwny brzeg Prosny. Na mecie rajdu, w restauracji "Bursztynowy Dwór", odbyły się konkursy: krajoznawczy, z wiedzy o przepisach ruchu drogowego i sprawnościowy. Na zakończenie gospodarze obiektu zaprosili uczestników rajdu na gorący poczęstunek.
W kolejnym dniu rajdu z bazy noclegowej na Winiarach Dawid Zieliński poprowadził rowerzystów na kolejną, 50-kilometrową trasę. W przerwie w Sieroszewicach turyści mieli okazję posmakować domowego ciasta przygotowanego przez Arletę Zielińska. Około godziny 14 uczestnicy rajdu przybyli do restauracji "Pod orzechami" w Kaliszu, gdzie komandor rajdu Bogusław Monczyński przywitał uczestników i zaproszonych gości. Po krótkim wstępie zostały ogłoszone wyniki konkursów:
1) konkurs krajoznawczy (miejsca):
Zwycięscy za pierwsze miejsce otrzymali puchary, a pozostali nagrody rzeczowe i książkowe. Wszyscy uczestnicy III Kaliskiego Rajdu "Poznaj Kalisz i okolice" otrzymali ponadto pamiątkowy medal (zaprojektowany przez członka Klubu "Cyklista" Dawida Zielińskiego), odblaskowe kamizelki ufundowane przez Urząd Miasta Kalisza oraz materiały przygotowane przez Zarząd Główny PTTK z okazji Roku Krajoznawstwa Polskiego. Uczestnicy rajdu spoza Kalisza zostali dodatkowo obdarowani materiałami promocyjnymi najstarszego miasta w Polsce.
W rajdzie uczestniczyło łącznie 50 miłośników jazdy na rowerze. Przez trzy dni rowerzyści przejechali 160 km.
Komandor Rajdu Bogusław Monczyński
02.07.2016 r. – Sobotnie Wędrówki Rowerowe rozpoczęły się tym razem w warsztacie rowerowym w Zduńskiej Woli, gdzie mogliśmy zobaczyć m.in. nietypowy, drewniany jednoślad oraz inne wynalazki wykonane przez Józefa Jałowiczkę. Korzystając z okazji, kolega Janek wykorzystał tę "złotą rączkę" i wymienił w swoim bicyklu zużytą linkę od przerzutki. W domu narodzin o. Maksymiliana Kolbego (obecnie muzeum) p. Marta Cieślak ze szczegółami przybliżyła nam postać tego świętego człowieka, który bardzo wyraźnie zapisał się w historii kościoła katolickiego. W pobliskich Karsznicach po skansenie lokomotyw Cykliści byli z kolei oprowadzani przez p. Czesława Boczka – emerytowanego pracownika z tutejszego zakładu, który wiedzę o tych wielkich kolosach miał w małym palcu.
W wiosce Kopyść i znajdującej się tam firmie produkującej kwas chlebowy i sok z buraków (www.kwaschlebowy.eu), rowerzyści najpierw degustowali, a później zaopatrywali się w te ekologiczne produkty. Do Korczewa, gdzie znajduje się drewniany kościół z 1729 roku, spory odcinek drogi towarzystwo pokonało leśnymi traktami. Na miejscu, podczas swojej opowieści, ks. Janusz zwrócił rowerzystom uwagę m.in. na fakt lekkiego przechylania się jego świątyni (od wewnątrz dało się to zauważyć). Jest to skutek błędów popełnionych podczas remontu. 2 km dalej, na prywatnej wyspie w Wojsławicach, pozostały już tylko relikty po zamku rycerskim.
Nasilający się wiatr oraz... głód, przyspieszyły rowerzystów i czekającą na nich biesiadę pod postacią grilla w miejscowości Włyń (www.dworekzalasem.pl). Pieczyste z talerzy znikło, rowery na przyczepie zamocowane, a więc "komu w drogę temu...". Pożegnawszy kol. Ewę (nową klubowiczkę z Łodzi), zadowolona grupa busem powróciła do Kalisza.
Jarosław Karpisiewicz