musisz się poruszać naprzód - Albert Einstein
Na początku miesiąca ukazała się informacja o organizacji rajdu na powitanie wiosny. Chęć udziału w nim zgłosiło 70 rowerzystów, co mnie miło zaskoczyło, gdyż na aż tylu chętnych nie liczyłem. Pogoda niektórych niestety wystraszyła i na start przybyło 20 wyznawców starego turystycznego porzekadła, wg którego "nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania". I tak "rajd na żur" stał się "rajdem dla twardzieli"...
Sprzed pomnika Ikara wyruszyliśmy w kierunku miejscowości Szałe, dalej do Trojanowa, Opatówka, Tłokini Kościelnej i Skarszewa, aby ostatecznie dotrzeć do Niedźwiad, gdzie topiąc Marzannę w kałuży daliśmy znak zimie, że w jej miejsce chcielibyśmy już przyjąć wiosnę. Choć cel tej ceremonii był szczytny, dało się dostrzec smutek w oczach Jarka, który wspólnie z Marzanną przemierzył całą tę trasę na tandemie.
Zaraz po tym udaliśmy się do Bursztynowego Dworu, gdzie zostaliśmy powitani pełnym stołem przygotowanym przez pp. Ewelinę i Pawła Mielcarków: z rozgrzewającym żurem, chlebem ze smalcem, ogórkiem kiszonym oraz wodą mineralną. Na deser każdy uczestnik rajdu otrzymał również po trzy Grześki ufundowane przez Fabrykę Pieczywa Cukierniczego "Kaliszanka".
Na zakończenie Marek zaprosił na kolejny rajd, jakim będzie XII Kolarski Rajd Papieski, po czym wszyscy rozjechali się do swoich domów. Przejechaliśmy 35 km.
komandor rajdu
Bogusław Monczyński
Wczesnym rankiem 25 lutego wyruszyliśmy w trasę. Tym razem jednak nie na rowerach, lecz autobusem. Była to druga w historii naszego Klubu wycieczka autokarowa. Pierwszym miejscem, do którego zawitaliśmy, była kopalnia soli w Kłodawie. Pod ziemią spędziliśmy ponad dwie godziny, podczas których przewodnik odkrywał przed nami historię powstania tej największej i najmłodszej kopalni w Polsce i przedstawiał nam metody wydobycia słonego produktu. Mogliśmy zasiąść na widowni sali koncertowej 600 metrów pod powierzchnią ziemi. Wspominam o tym, gdyż występowała tam z koncertem orkiestra Filharmonii Kaliskiej, co zostało odnotowane w Księdze Rekordów Guinnessa, jako najniżej wykonany koncert na świecie. Na koniec każdy z nas otrzymał w prezencie torebkę soli kamiennej, a chętni mogli zabrać na pamiątkę przygotowane dla nas kostki różowej soli, która w chwili obecnej jest wykorzystywana jedynie do produkcji lamp elektrycznych.
Po wyjściu na powierzchnię udaliśmy się w kierunku Torunia. W mieście Kopernika i pierników zwiedziliśmy dom naszego astronoma i Muzeum Toruńskiego Piernika. Po zaopatrzeniu się w odpowiednią porcję piernikowych przysmaków wyruszyliśmy na zwiedzanie toruńskiej starówki. Po kolacji niektórzy z nas udali się jeszcze na wieczorny spacer. Było warto – oświetlone miasto zrobiło na nas duże wrażenie.
Następnego dnia rano udaliśmy się do Obserwatorium Astronomicznego UMK w Piwnicach pod Toruniem. Poznaliśmy tam historię polskiej astronomii i zobaczyliśmy największy w Polsce radioteleskop ważący 60 ton, którego czasza ma 32 metry średnicy.
Kolejnym celem na trasie naszego podróżowania była Bydgoszcz. Tutaj odwiedziliśmy Muzeum Fotografii z imponującymi zbiorami eksponatów związanych z fotografią dawną i dzisiejszą. Opuściliśmy przytulny obiekt, aby znów zejść pod powierzchnię ziemi. Tym razem była to dawna, położona w niewielkiej odległości od miasta niemiecka fabryka materiałów wybuchowych DAG Fabrik Bromberg, a raczej jej niewielka część, którą postanowiono udostępnić zwiedzającym. Trasę liczącą 2 kilometry pokonaliśmy z przewodnikiem. W trakcie zwiedzania kolejnych pomieszczeń zapoznaliśmy się z tajnikami produkcji nitrogliceryny, poznaliśmy historię broni, uzbrojenia i materiałów wybuchowych. Zapoznaliśmy się z losem tysięcy zatrudnionych w fabryce robotników przymusowych i jeńców wojennych, po których został ślad w postaci metalowych tabliczek z ich danymi. Pomimo tego, że fabryka była pilnie strzeżona, żołnierze Armii Krajowej dokonywali w niej akcji sabotażowych. W chwili obecnej obok stałych ekspozycji poświęconych historii fabryki organizowane są też wystawy czasowe. My mieliśmy szczęście obejrzeć piękne motocykle, których ekspozycja umieszczona była na mecie trasy zwiedzania. Po powrocie do miasta na zakończenie naszej eskapady odwiedziliśmy Muzeum Mydła i Historii Brudu na bydgoskiej starówce. Po zapoznaniu się z historią brudu i higieny od czasów starożytnych do współczesności każdy z nas mógł samodzielnie wykonać swoje mydło, które otrzymaliśmy na pamiątkę pobytu w jedynym takim muzeum na świecie.
Do Kalisza wróciliśmy wieczorem. Mam nadzieję, że każdy z uczestników wycieczki odnalazł podczas niej coś, co go zainteresowało i zachwyciło. Pomimo zimy pogoda nie przeszkodziła nam w zwiedzaniu i liczymy na kolejne takie wyprawy.
Marek Glapiński
W dniu 15 stycznia odbyło się podsumowanie kolejnego już turystycznego roku Kaliskiego Oddziału PTTK im. Stanisława Graevego. Spotkanie było okazją nie tylko do podsumowania zeszłorocznych działań realizowanych przez poszczególne koła i kluby działające w strukturach oddziału, ale też do omówienia najważniejszych planów na 2016 r. i uhonorowania osób, które za swoją działalność w minionym roku zasłużyły na wyróżnienie. W grupie tej znaleźli się również członkowie Klubu Turystyki Kolarskiej "Cyklista" w Kaliszu: Marek Byster, Marek Glapińśki, Józef Goral, Jarosław Karpisiewicz, Bogusław Monczyński, Bartosz Spychalski, Lucjan Stefaniak, Jacek Szczepański oraz Dawid Zieliński, którzy z rąk prezesa oddziału odebrali nagrody książkowe oraz dyplomy.
Spotkanie w szerokim gronie turystów i krajoznawców było też doskonałą okazją do specjalnego wyróżnienia naszego cyklisty Lucjanana Stefaniaka, który za swój staż w Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym zdobył odznakę "50 lat w PTTK".