Rower: udzielasz się towarzysko, wypoczywasz i nabierasz tężyzny fizycznej - i wszystko to jednocześnie

Śladami ojca Augustyna Kordeckiego

W ubiegłą sobotę, 20 czerwca, 14 rowerzystów zebrało się przy kaliskim teatrze, by o godz. 9:30 rozpocząć trzecią już w tym roku cykliczną Sobotnią Wędrówkę Rowerową. Wyruszyliśmy przez Park Miejski, Szałe, Winiary, dalej przez Zawady do Opatówka, gdzie urządziliśmy pierwszy punkt postojowo-posiłkowy. Po posileniu się, poprzez Cienię-Folwark, Michałów Drugi i Murowaniec dotarliśmy do Szczytnik. W Szczytnikach stoi spory obelisk, na którym umieszczono  kamienną rzeźbę o. Augustyna Kordeckiego z wysoko uniesioną monstrancją w dłoniach. Przy tym pomniku nastąpił kolejny kilkunastominutowy "popas", po którym ruszyliśmy dalej. Minąwszy miejscowość Korzekwin dojechaliśmy do Iwanowic, gdzie w rynku nieco odpoczęliśmy. Niewielu chyba wie, że w roku 1460 ówcześnie panujący Kazimierz Jagiellończyk lokował w Iwanowicach miasto na prawie magdeburskim, które dopiero w 1869 r. straciło prawa miejskie i zostało osadą. Ponad 400 lat zatem Iwanowice były miastem... Zasięgnąwszy "języka" u siedzących na ławeczce w ryneczku dziewczynek, podjechaliśmy tam, gdzie znajduje się pamiątkowa tablica oznaczająca miejsce, w którym przyszedł na świat Augustyn Kordecki i zrobiliśmy sobie pamiątkową fotkę. Osiągnąwszy cel rajdu (ok. 26 km), wyruszyliśmy w drogę powrotną. Jechaliśmy przez miejscowości: Krzywda, Borek Księży, Zajączki Bankowe, Takomyśle, Porwity i Szałe do Kalisza. Przy "rowerowej" pogodzie (pochmurno, z prześwitami słońca, ale bez deszczu), pokonując sporą część trasy drogami szutrowymi i polnymi, dotarliśmy do miasta ok. godz. 14:30, w częściowo "okrojonym" stanie liczebnym – po drodze kilku rowerzystów rozjechało się do domów. Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników rajdu!

Zdzisław Kuchnia

Zdjęcia: Zdzisław Kuchnia

UWAGA! Ten serwis używa cookies.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem