Kolejne Sobotnie Wędrówki Rowerowe zakończone. W organizowanym przez klub rajdzie do Grabowa nad Prosną wzięły udział 32 osoby. Pogoda nas oszczędziła, gdyż pomimo zapowiadanych na ten dzień ogromnych upałów (bądź co bądź oznaczających prawdziwe lato) skwar z nieba zaczął się lać dopiero w drodze powrotnej. Ta na szczęście wiodła m.in. drewnianym mostem na Prośnie, z czego cykliści z radością skorzystali, schładzając się w niej, a nawet kąpiąc.
Chociaż teoretycznie wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, w praktyce okazało się, że nie inaczej jest z Grabowem. Podczas wycieczki staraliśmy się ominąć najbardziej znaną i najprostszą drogę do tej miejscowości, na rzecz tras mniej znanych, ale zdecydowanie ciekawszych.
I tak właśnie w pierwszą stronę, po obejrzeniu drewnianego kościoła w Ołoboku, udaliśmy się drogą przez Masanów oraz Namysłaki, gdzie minęliśmy m.in. stację końcową nieczynnej już linii kolejowej Ostrzeszów - Grabów nad Prosną - Namysłaki. Przyzwyczajeni do licznych kaliskich bruków cykliści bez większych problemów poradzili sobie również z kocimi łbami spotkanymi po drodze.
W samym Grabowie, po przejażdżce przez miasto, wspólnym zdjęciu i wypoczynku na rynku, zwiedziliśmy tamtejszy kościół z przeniesionymi do niego rzeźbami Pawła Brylińskiego.
W drogę powrotną skierowaliśmy się na Giżyce, gdzie zainteresowani rajdowicze dokładnie obfotografowali jedyny w Wielkopolsce i jeden z zaledwie kilkunastu w Polsce drewniany dwór, wybudowany w połowie XVIII wieku. Dalsza droga, znacznie bardziej wymagająca, prowadziła mniej i bardziej grząskimi piaskami aż do drewnianego mostu na Prośnie, łączącego Kanię (gdzie mogliśmy podziwiać jeden z najciekawszych chyba krzyży Pawła Bryliśskiego) z Przystajnią. Stamtąd już po asfalcie, napędzani wizją obiadu na stole, rajdowicze z podwojoną energią ruszyli w kierunku Kalisza.

Na zaproszenie zaprzyjaźnionego Klubu Turystyki Rowerowej Bicykl 1977 z Ostrowa Wielkopolskiego, pięciu członków KTK „CYKLISTA” z Kalisza zgłosiło swój udział w organizowanym w dniach 28-30 czerwca rajdzie „TouR de Bicykl - 1977” - 2x100 km.

Ja przybyłem na rajd 28 czerwca. W tym dniu odbył się spacer po Ostrowie z przewodnikiem. W miłym towarzystwie zwiedziliśmy starówkę Ostrowa oraz cmentarze, na których pokazano nam mogiły powstańców, pilotów, którzy zginęli w katastrofach lotniczych, oraz poległych żołnierzy Armii Radzieckiej, którzy oddali swe życie w obronie Ostrowa Wielkopolskiego.

W następnym dniu pozostali uczestnicy z Kalisza przybyli na miejsce startu na pierwszą setkę. Każdy z uczestników otrzymał mapkę trasy oraz jej opis, a dodatkowo na asfalcie były namalowane strzałki, które wskazywały kierunek jazdy. Pierwszego dnia trasa przebiegała przez miejscowości: Ostrów Wielkopolski – Lewków – Szczury – Raszków – Koryta – Karmin Polana – Bronów – Sobótka – Gutów – Gałązki Wielkie – Droszew – Kurów – Gniazdów - Nowe Skalmierzyce – Śliwniki – Psary – Ołobok – Rososzyca – Strzyżew – Wydarte - Ostrów Wielkopolski. Na trasie zorganizowano dwie przerwy, podczas których każdy uczestnik otrzymał drożdżówkę i jogurt oraz mógł uzupełnić zapasy wody na wypocenie.

W sobotnie przedpołudnie 29 czerwca słoneczna aura powitała wszystkich uczestników III Rajdu Rowerowego do Murowańca, którego organizatorem byli: Starostwo Powiatowe w Kaliszu, UG Koźminek oraz Klub Turystyki Kolarskiej "Cyklista". Starosta Kaliski Krzysztof Nosal, będący także uczestnikiem rajdu, punktualnie o godzinie 9:30 dał sygnał do wyjazdu. Barwny peleton liczący 85 rowerzystów przejechał przez ulice miasta aż do jego granic pod eskortą policji kaliskiego wydziału ruchu drogowego. Dalszą część trasy przez Wojciechówkę, Ilno, Florentynę, Dębę, Józefinę aż do Murowańca pokonywaliśmy w grupach prowadzonych przez członków Klubu Turystyki Kolarskiej "Cyklista".
Na krótki odpoczynek zatrzymaliśmy się w miejscowości Dębe, gdzie uczestnicy rajdu mieli możliwość zapoznania się z obiektem sakralnym. Do mety rajdu w Murowańcu pozostało nam już około 8 km. Po drodze dołączyła do nas grupa rowerzystów z Koźminka prowadzona przez Wójta Andrzeja Miklasa. Nasz turystyczny peleton liczył już ponad sto osób i o wyznaczonej godzinie zameldował się nad zalewem w Murowańcu.
Tu nad brzegiem zalewu, na łonie otaczającej nas przyrody, gościnni włodarze Gminy Koźminek przygotowali rajdowiczom poczęstunek. Smak przygotowanych przekąsek na długo pozostanie w pamięci niejednego podniebienia rowerzysty. Wszyscy uczestnicy rajdu otrzymali pamiątkowe certyfikaty. Najlepsi uczestnicy konkursów sprawnościowych oraz wiedzy o powiecie kaliskim otrzymali upominki wręczane przez Wójta Gminy Koźminek i Starostę Kaliskiego.
Prowadzący rajd dziękują wszystkim uczestnikom za rozważną jazdę na trasie, a kolegom klubowym za prowadzenie poszczególnych grup. Szczególne podziękowania dla osób pomagających przy sędziowaniu konkursów sprawnościowych.
Grażyna i Edward Adamin

Kaliskich Cyklistów nie zabrakło również na organizowanym przez Muzeum Belona XI Pikniku Militarnym "Kaliska Linia Maginota", który odbył się w dniach 21-23 czerwca. Podczas imprezy można było zobaczyć m.in. ekspozycje pojazdów militarnych, odbyć przejażdżkę pojazdami wojskowymi, a także zobaczyć pokaz w wykonaniu grupy rekonstrukcyjnej 7 D.A.K.